Przyszłe emerytury Polaków
Starzenie się społeczeństw, odczuwalne zwłaszcza w krajach rozwiniętych gospodarczo, wynika przede wszystkim ze znacznego wzrostu długości życia i zmniejszenia się wskaźnika dzietności w ostatnich dekadach. Spowodowało to odwrócenie tzw. piramidy demograficznej, w której tradycyjnie szeroką podstawę tworzyli ludzie młodzi, a wyższe piętra zajmowały grupy osób starszych, coraz mniej liczne z wiekiem. W tej sytuacji repartycyjne systemy emerytalne nie mogą spełniać należycie swojej roli, gdyż coraz mniej osób w wieku produkcyjnym nie jest w stanie zapewnić utrzymania ciągle zwiększającej się liczbie emerytów. Powoduje to konieczność modyfikacji systemów emerytalnych i zmiany wzorców oszczędzania.
Podejmowane działania koncentrują się na wydłużaniu okresu aktywności zawodowej (np. w Polsce − do 67 lat) w celu zmiany proporcji między liczbą płacących składki emerytalne a liczbą emerytów, zamianie systemu zdefiniowanego świadczenia na system zdefiniowanej składki, aby uzależnić wysokość pobieranych świadczeń od kwoty zgromadzonych oszczędności emerytalnych, a także na uzupełnianiu systemu o mechanizmy długoterminowego oszczędzania w kapitałowych funduszach emerytalnych, w których uczestnictwo może być obowiązkowe (np. do 2014 r. w Polsce − w otwartych funduszach emerytalnych − OFE) lub dobrowolne, czego przykładem są w Polsce Indywidualne Konta Emerytalne (IKE), Indywidualne Konta Zabezpieczenia Emerytalnego (IKZE) oraz Pracownicze Plany Kapitałowe (PPK).
Rozwiązania stosowane na świecie i w Polsce
W poszczególne krajach obowiązują różne rozwiązania, poczynając od emerytur wypłacanych z budżetu państwa (niezależnie od wysokości zgromadzonych składek), a kończąc na systemach, w których państwo niczego nie zapewnia lub zabezpiecza jedynie świadczenia na poziomie minimum socjalnego. W wielu krajach, np. w USA, od dawna istnieją wyspecjalizowane prywatne instytucje zajmujące się inwestowaniem oszczędności emerytalnych. Są to fundusze inwestycyjne i emerytalne oraz różnego rodzaju ubezpieczenia. Oferują one produkty finansowe o różnej stopie zwrotu z inwestycji i ryzyku, które można indywidualnie dopasować do klienta, uwzględniając jego wiek, dochody i awersję do ryzyka.
Przy istniejącej tendencji zmian struktury demograficznej rola systemów repartycyjnych będzie marginalizowana z powodu coraz mniejszych składek wpływających do systemu (w Polsce – do ZUS). Warto zauważyć, że w Polsce na początku tego milenium stopa zastąpienia wynagrodzeń emeryturą wynosiła 80 proc, natomiast aktualnie wynosi 50 proc. Według przewidywań w ciągu kolejnych 10−15 lat spadnie do 30 proc. Pandemia COVID-19 może to jeszcze przyspieszyć.
Dostatnie życie po okresie aktywności zawodowej wymaga więc wieloletniego indywidualnego oszczędzania na starość. Badania prowadzone w krajach OECD wykazały ogromne zróżnicowanie wzorców oszczędzania, jak również struktury i zasobów oszczędności.
Oszczędzanie długoterminowe
Oszczędności gospodarstw domowych wyjaśniane są za pomocą różnych teorii, wśród których najpopularniejsza jest hipoteza cyklu życia, opisująca zwyczaje ludzi związane z wydawaniem i oszczędzaniem w ciągu trwania ich życia. Teoria wskazuje, że w różnym wieku ludzie mają różne potrzeby, a możliwości gromadzenia środków na starość pojawiają się dopiero w wieku średnim, kiedy dochody są wyższe, a podstawowe potrzeby życiowe – zaspokojone. Z badań prowadzonych w Polsce wynika, że potrzeba gromadzenia oszczędności na starość nie jest dostrzegana przez większość społeczeństwa, chociaż poziom wypłacanych emerytur jest postrzegany jako niski.
Oszczędzanie długoterminowe powinno uwzględniać zmianę wartości pieniądza w czasie, dlatego trzymanie oszczędności w przysłowiowej pończosze nie jest działaniem racjonalnym. Instytucje państwowe, choćby ZUS, waloryzują zgromadzone składki emerytalne za pomocą wyznaczonego przez rząd wskaźnika, który powinien − ale nie musi − uwzględniać wzrost kosztów utrzymania.
Fundusze emerytalne a polityka inwestycyjna
Z kolei w przypadku inwestowania oszczędności na rynku finansowym wartość zgromadzonego kapitału jest powiększana o zwrot z inwestycji. W ten sposób funkcjonują m.in. fundusze emerytalne. Należy przy tym pamiętać, że stopa zwrotu z inwestycji na rynku finansowym może być dodatnia lub ujemna. Stąd głównym zadaniem zarządzających jest realizacja efektywnej polityki inwestycyjnej. W przypadku funduszy emerytalnych sprowadza się ona do dodatkowych zabezpieczeń portfeli tak, aby nie generowały strat w okresach dekoniunktury.
Powstałe w 1999 r. w Polsce OFE miały w swoich portfelach znaczący udział bezpiecznych instrumentów finansowych, emitowanych lub gwarantowanych przez Skarb Państwa, a odsetek ryzykownych instrumentów w ich portfelach był ustawowo ograniczony. Taka struktura inwestycji wprawdzie nie gwarantowała spektakularnie wysokich stóp zwrotu, ale na przestrzeni kilkunastu lat funkcjonowania OFE okazała się efektywna. Potwierdziły to symulacje przeprowadzone dla lat 1999−2013. Uwzględniały one różne udziały akcji i obligacji skarbowych w ich portfelach.
OFE w odwrocie
Warto dodać, że w przeciwieństwie do większości funduszy inwestycyjnych OFE nigdy nie straciły na swoim kapitale, nawet w okresie kryzysu finansowego. Zmniejszył się jedynie poziom zwrotów wypracowanych przez lata ich działalności. Jak wynika z przeprowadzonych badań, w okresie funkcjonowania do 2014 r. wypracowały one wyższe zwroty niż otwarte fundusze inwestycyjne, prowadzące podobną politykę inwestycyjną.
Przepisy wprowadzone w życie w 2014 r., istotnie zmieniły ustawową strukturę portfeli OFE poprzez zakaz inwestowania w instrumenty emitowane i gwarantowane przez Skarb Państwa. Dodatkowo OFE pozbawiono 51,5 proc. aktywów i wprowadzono tzw. „zasadę suwaka”. To doprowadziło do całkowitej marginalizacji tej formy gromadzenia oszczędności emerytalnych. Ostateczna likwidacja OFE ma rozpocząć się 1 czerwca 2021 r. Oznacza to, że odtąd cała składka emerytalna przekazywana będzie do ZUS i natychmiast wypłacana na bieżące emerytury. W systemie pozostanie jedynie jako zapis księgowy i zobowiązanie państwa względem przyszłych emerytów.
Pracownicza Plany Kapitałowe i zachęty państwa
W miejsce praktycznie nieistniejących już OFE wprowadza się sukcesywnie PPK, będące dobrowolnym programem długoterminowego oszczędzania. Zgodnie z ideą PPK, oszczędności mają być zarządzane przez wybrane instytucje finansowe tworzące rodzaj funduszy emerytalnych. Wprowadzono tzw. wielofunduszowość, czyli zróżnicowanie struktury portfeli inwestycyjnych w zależności od wieku oszczędzających, czego brakowało w OFE.
Portfele bardziej ryzykowne, ale i dające szanse na większe stopy zwrotu, oferuje się młodszym uczestnikom programu. W przypadku osób zbliżających się do wieku emerytalnego sugeruje się portfele zachowawcze. Dodatkową zachętą do oszczędzania w PPK są dopłaty pracodawców i budżetu państwa do odkładanego przez pracowników kapitału. Zachętą do gromadzenia środków w IKE i IKZE są ulgi podatkowe od wpłat na konta emerytalne, rokrocznie limitowanych przez rząd.
System emerytalny vs. zaufanie społeczne
Oczywiste jest pytanie: czy te zachęty ze strony państwa są wystarczające, aby Polacy byli skłonni do indywidualnego gromadzenia oszczędności na emeryturę? Wielokrotne modyfikacje zasad działania systemu emerytalnego znacząco nadwyrężyły zaufanie społeczeństwa do stabilności tego systemu i do rządowych planów długoterminowego oszczędzania. Istotna jest też kwestia, czy przy przewidywanym spadku stopy zastąpienia nie należy obniżyć obowiązkowych składek na emeryturę. Podobne pytanie rodzi się w świetle limitów wpłat na indywidualne konta typu IKZE, do których stosowane są ulgi podatkowe – czy nie powinno się ich znacząco podwyższyć?
Niewiadomą jest też ewentualna zmiana zachowań oszczędnościowych implikowanych pandemią COVID-19. W szczególności dotyczy to wątpliwości, czy doświadczenia pracowników i przedsiębiorców wynikające z wymuszonego zawieszania działalności gospodarczej przełożą się na większą skłonność do oszczędzania i zmniejszenie poziomu zadłużenia.
prof. dr hab. Dorota Witkowska
Autorka pracuje w Katedrze Zarządzania Finansami Przedsiębiorstwa UŁ. Jest naukowcem z 40-letnim doświadczeniem zawodowym, zdobywanym na takich uczelniach, jak Politechnika Łódzka, SGGW w Warszawie, Uniwersytet Georga-Augusta w Getyndze, Shanghai Lixin University of Accounting and Finance, Shandong University of Finance and Economics (Jinan) i University of Johannesburg. Dwukrotna stypendystka Fulbrighta w USA: w Princeton i Filadelfii (UPenn) oraz DAAD w Getyndze. Uczestniczyła w 21 grantach badawczych finansowanych przez rząd Polski i UEm w tym w 13 projektach jako główny wykonawca i kierownik. W dorobku ma – jako autorka lub współautorka − 13 monografii, 17 podręczników, ponad 265 recenzowanych artykułów i rozdziałów. Jest członkiem wielu międzynarodowych gremiów naukowych.
Fakt jest taki, że my tego nie wymyslilismy. Polska nie jest pionierem jesli chodzi o wprowadzenie ppk. Ten program juz działa na swiecie od lat i np. w takiej Norwegii emeryci bardzo sobie chwalą. Zreszta widać to w podsumowaniach na kontach uczestników za zeszły rok. Sam byłem w szoku jak jakos w grudniu na koncie ppk zobaczyłem kwote 2,5tysiaca zł