Air Berlin otrzymał wsparcie od niemieckiego rządu. Czy Niemcy działali legalnie?
Wydawać by się mogło, że problemy z przestrzeganiem unijnego prawa mają głównie kraje Europy Wschodniej i Południowej. Pomoc dla Air Berlin może stanowić – po kilku aferach związanych niemieckimi producentami samochodów – dowód świadczący, że nawet nasz zachodni sąsiad nie zawsze jest w stanie działać zgodnie z zasadami Unii Europejskiej. “Dziennik Gazeta Prawna” donosi, że pomoc dla Air Berlin może naruszać unijne reguły. Komisja Europejska jednak staje po stronie Niemiec.
Do niedawna linia Air Berlin była drugim co do wielkości niemieckim przewoźnikiem. Jednak 11 sierpnia 2017 roku złożyła wniosek o upadłość. Jak pisze “Dziennik Gazeta Prawna”, upadłość stanowiła następstwo ogłoszenia przez linię Etihad Airways decyzji, że nie będzie już wspierać finansowo niemieckiego przewoźnika, ponieważ ryzyko inwestycyjne jest w tym przypadku zbyt duże. Etihad Airways posiada 30% udziałów w Air Berlin.
Arabski inwestor przeznaczył wcześniej na ratowanie nienieckiej linii lotniczej 350 milionów euro. Jednak po czterech miesiącach wycofał się z dalszego wspierania. Wtedy pomocną dłoń wyciągnął rząd niemiecki, który udzielił Air Berlin kredytu wysokości 150 milionów euro.
Minister transportu Alexander Dobrindt przekonywał, że decyzja rządu federalnego miała na celu umożliwienie powrotu z wakacji kilkudziesięciu tysiącom Niemców, którzy wykupili bilety w Air Berlin.
“Dziennik Gazeta Prawna” podkreśla jednak, że zdaniem ekspertów takie działanie stanowi naruszenie prawa Unii Europejskiej. Komisja Europejska ma w takim przypadku prawo orzec, że doszło do udzielenia nielegalnej pomocy publicznej. Wszystko zależy od tego, czy rząd w Berlinie działał zgodnie z procedurami ustalonymi w unijnych traktatach?
W sprawie Air Berlin Komisja Europejska stoi po stronie Berlina
Komisja Europejska nie jest jednak skłonna do atakowania Niemców. Stwierdziła, że wyraża gotowość do rozmowy z każdym członkiem Wspólnoty. Wyraziła również przekonanie, że możliwe będzie rozwiązanie problemu w ramach prawnych Unii Europejskiej.
Trzeba przyznać – podkreśla dziennik – że podobnie działo się z polskim LOT-em. Wtedy rząd polski przekazał firmie wsparcie finansowe, a dopiero potem legalność działań potwierdziła Komisja Europejska. Jednak zastrzeżenia do legalności pomocy mają linie konkurencyjne. Podkreśla się, że chęć zakupu zaoferował największy niemiecki przewoźnik Lufthansa.
Przedstawiciele irlandzkiej linii Ryanair twierdzą, że bankructwo stanowiło metodę przejęcia Air Berlin przez Lufthansę bez konieczności spłacania długów upadłej linii. Ryanair zarzuca, że pomoc rządowa w tym przypadku narusza zasady konkurencji w Unii Europejskiej. Irlandczycy zgłosili w tej sprawie skargę do Berlina i Brukseli.
Istnieje podejrzenie, że doszło w tym przypadku do spowodowania kontrolowanej upadłości. Jej celem miałoby być przejęcie Air Berlin przez Lufthansę na korzystniejszych warunkach. Może się więc okazać, że przychylna dla Niemców postawa Komisji Europejskiej będzie wymagała jakiegoś karkołomnego uzasadnienia.
Źródło – Dziennik Gazeta Prawna
Dodaj komentarz