Menu
Menu

Jaki Brexit po zmianie rządu w Londynie?

Jaki BrexitCzy zmiana premiera Wielkiej Brytanii będzie miała znaczący wpływ na politykę brytyjską w sprawie wyjścia tego kraju z Unii Europejskiej? Jak twierdzi cytowany przez “Gazetę Bankową” John J. Hardy, dyrektor do spraw strategii rynków walutowych w Saxo Banku, w najbliższym czasie podejście Brytyjczyków może stać się bardziej pragmatyczne. Jednak trudno z całą pewnością stwierdzić, jaki Brexit czeka mieszkańców Wysp.

Jak pisze “Gazeta Bankowa”: Wybory do Parlamentu Europejskiego pod koniec maja dla wyborców brytyjskich stanowiły swego rodzaju „miękkie referendum” w sprawie UE – okazję do wyjścia z domu i oddania głosu na najbardziej probrexitowskie ugrupowanie lub na najbardziej prounijne partie, takie jak Liberalni Demokraci.

W tym starciu zwolennicy Brexitu okazali się zwycięzcami a Brexit Party, ugrupowanie polityczne stworzone przez Nigela Farage’a zdobyło największe poparcie wyborców.

Z drugiej strony partie stawiające w swoim programie na pozostanie w UE – Liberalni Demokraci oraz Szkocka Partia Narodowa uzyskały łącznie tyle samo głosów co Brexit Party.

W wyborach do Parlamentu Europejskiego zanotowano frekwencję na poziomie 37 procent. “Gazeta Bankowa” jako przyczynę niskiego zainteresowania wskazuje apatie społeczeństwa spowodowaną zmęczeniem tematyką wyjścia z UE.

Wyniki wyborów wskazują, że następny premier Wielkiej Brytanii będzie musiał ostatecznie doprowadzić do wyjścia z Unii. Najbardziej prawdopodobnym zwycięzcą w wyścigi do fotela szefa rządu wydaje się Boris Johnson. Trudno jednak powiedzieć, czy ma on konkretny pomysł, jaki Brexit będzie najkorzystniejszy.

Jaki Brexit, dowiemy się po zmianie rządu

W tej chwili trwają kolejne rundy głosowań w wyborach na nowego przewodniczącego Partii Konserwatywnej. Tradycyjnie szef partii rządzącej pełni też funkcję premiera. Faworytem w wyścigu wydaje się Johnson. To on właśnie już 22 czerwca może ogłosić swoje zwycięstwo.

Ponieważ rynki funkcjonują w oparciu o oczekiwania, możliwość, że Boris Johnson zostanie premierem Wielkiej Brytanii była brana pod uwagę już od jakiegoś czasu. Po porażce przywództwa Theresy May narracja na rynku przez ostatnich kilka tygodni zmieniła się w kierunku niekorzystnym dla funta szterlinga, a dwa najbardziej prawdopodobne scenariusze to twardy Brexit lub rząd Corbyna. – pisze “Gazeta Bankowa”.

Jednak ta druga opcja wydaje się mało prawdopodobna. Szanse na wcześniejsze wybory są coraz mniejsze – twierdzi “Gazeta Bankowa”. Corbyn wydaje się też zbyt mało popularny, by zapewnić sukces Partii Pracy. Samo ugrupowanie przybrało nazbyt lewicowy charakter, by przyciągnąć wyborców centrum. Nawet więc w wypadku ogłoszenia wyborów Partia Pracy ma niewielkiej szanse na zwycięstwo.

Czy jednak wybór Johnsona na przywódcę Konserwatystów może spowodować zmianę jego narracji? Czy zamiast lansowania Brexitu za wszelką cenę spróbuje on znaleźć jakąś metodę na ułożenie się z UE?

Ostry język Johnsona

Jak pisze “Gazeta Bankowa”: W swoim wystąpieniu inaugurującym kampanię wyborczą wśród torysów 12 czerwca Boris Johnson oświadczył, że przygotuje Zjednoczone Królestwo na twardy Brexit, aby wyraźnie zasygnalizować UE, że Brytyjczycy dążą do wyjścia z Unii dla zasady, nawet jeżeli nie jest to dla niego osobiście pożądany wynik.

Może to być jednak tylko zagrywka mająca na celu zademonstrowanie Brukseli, że Brytyjczycy nie ugną się przed żądaniami nowego referendum, ani przed próbami narzucenia im upokarzającego porozumienia.
Takie założenie sprawia, że “Gazeta Bankowa” przewiduje zmianę w następnych miesiącach podejścia przyszłego szefa rządu na bardziej pragmatyczne. Od zmiany retoryki zależy, jaki Brexit lansowany będzie przez Londyn. Możliwości w tym przypadku jest bardzo wiele.

Najbardziej “miękką” odmianą byłoby formalne wyjście z Unii Europejskiej przy jednoczesnym pozostaniu Wielkiej Brytanii w unii celnej przez pewien okres przejściowy, na przykład do 2020 roku. W takim przypadku możliwe jest też wstrzymanie się Londynu od samodzielnego zawierania umów handlowych z innymi krajami.

Rozwiązanie takie umożliwi zyskanie dodatkowego czasu na wynegocjowanie nowego porozumienia handlowego Londynu z Brukselą. Jak twierdzi “Gazeta Bankowa”: Jeżeli UE chce porozumienia o wolnym handlu z Kanadą, wydaje się absurdalne, by nalegała na twarde warunki WTO w odniesieniu do jednego ze swoich głównych kierunków eksportowych.

Jak dotąd udało się uzyskać porozumienie w sprawie praw obywateli Unii Europejskiej w Wielkiej Brytanii. Jednak kwestia wolnego handlu pozostaje nierozstrzygnięta. Najbardziej kłopotliwym problemem z tym związanym jest granica między Irlandią a Irlandią Północną. Od tego, jaki Brexit zostanie przeprowadzony, zależy sytuacja mieszkańców i firm na wyspie, na której prowadzi się dziś działalność gospodarczą a nawet rolniczą bez zważania na istnienie granicy.

Od 1 października 2019 roku Unia Europejska z nowymi przywódcami

By mówić, jaki Brexit wynegocjuje Londyn z Brukselą, trzeba pamiętać, że 1 listopada 2019 roku Unię czekają poważne zmiany. Wtedy to dojdzie do zmian we wszystkich najważniejszych organach Unii Europejskiej. Oznacza to – zdaniem “Gazety Bankowej” – że wszyscy kluczowi urzędnicy UE pełniący swoje funkcje do końca października będą “de facto figurantami”.

Procedury powoływania przewodniczącego Komisji Europejskiej, przewodniczącego Rady Europejskiej i innych już się rozpoczęły. Jak ocenia “Gazeta Bankowa”: W tym kontekście trudno sobie wyobrazić mniej korzystne dla Wielkiej Brytanii połączenie, niż Juncker i Barnier, co wykazał okres od referendum w sprawie Brexitu z 2016 r.

Jak jednak dodaje: wszystko może się zdarzyć i rzeczywisty scenariusz może się znacznie różnić od naszych przewidywań.

Negocjacje z Brukselą w sprawie Brexitu najprawdopodobniej jednak nie będą prowadzone przez nową ekipę w UE. Boris Johnson deklaruje, że zamierza dotrzymać terminu 1 października jako ostatecznej daty wyjścia z Unii Europejskiej. Gazeta zakłada, że termin ten zostanie dotrzymany między innymi ze względu na zmęczenie opinii publicznej w Wielkiej Brytanii niepewnością związaną z perspektywą opuszczenia UE.

Jednak trudno powiedzieć, jaki Brexit wynegocjowany zostanie z odchodzącymi unijnymi urzędnikami. W takich warunkach najkorzystniejszym rozwiązaniem byłby okres przejściowy umożliwiający układanie się już z nowymi decydentami z Brukseli.

Sytuacja na Wyspach nie wygląda w tej chwili najlepiej. Dużym wyzwaniem dla Brytyjczyków jest słaby wzrost gospodarczy. Na razie nie zapowiada się też, by w najbliższych kwartałach wskaźniki uległy poprawie. Słabe dane ekonomiczne połączone z możliwością odpływu kapitału w przypadku niekorzystnego wyniku rozmów w sprawie Brexitu mogą również negatywnie wpłynąć na wartość funta.

Autor: Waldemar Kubielski
Źródło: “Gazeta Bankowa”

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

Ta strona używa plików Cookies. Dowiedz się więcej o celu ich używania i możliwości zmiany ustawień Cookies w przeglądarce. czytaj więcej ROZUMIEM