Dialog i kompromis – zmierzamy w dobrym kierunku
Rozmowa z Piotrem Pawlakiem, prezesem zarządu Zakładu Energetyki Cieplnej Sp. z o.o. w Inowrocławiu
Zostali państwo nagrodzeni w konkursie Pracodawca Przyjazny Pracownikom. Jaki ma pan przepis na dobre relacje z załogą?
Piotr Pawlak – Nie mam żadnego przepisu, jestem sobą. Nigdy nie przestałem być częścią tej załogi i nie traktuję gabinetu prezesa jako zamkniętego bunkra, w którym pan prezes siedzi odcięty od reszty świata domofonami i sekretariatem. Przeszedłem w ZEC wszystkie szczeble kariery, znam ten zakład od podszewki, znam też wszystkich pracowników i oni znają mnie. To nie jest pusty slogan – tworzymy zgraną drużynę, w której każdy odpowiada za swój odcinek, co przekłada się na odpowiedzialność.
Nie da się sprawnie zarządzać spółką bez załogi. Każdy sukces ZEC to sukces nas wszystkich. Oczywiście ta sama zasada obowiązuje przy niepowodzeniach. Rozmawiamy, spieramy się, wypracowujemy wspólne stanowisko, słuchamy wzajemnie swoich argumentów. Klucz do sukcesu tkwi w Dialogu – rzetelnym, czasami trudnym, ale opartym na wzajemnym szacunku.
W życiu kieruję się zasadą – bez względu na zajmowane stanowisko postępować tak, aby każdemu bez wstydu móc spojrzeć w oczy. Myślę, że właśnie taką postawę doceniła kapituła konkursu Pracodawca przyjazny pracownikom.
Zawsze wrażliwą kwestią są kontakty załogi ze związkami zawodowymi. Jak pan rozwiązuje te kwestie?
Piotr Pawlak – W związkowcach widzę reprezentantów załogi, ludzi zatroskanych o dobro pracowników, a nie wrogów. Jeśli wychodzimy z takiego założenia, dochodzimy wspólnie, już na starcie negocjacji, do jednego wniosku – mamy ten sam cel, zadowolenie załogi. Oczywiście czasami inaczej widzimy drogę do tego celu, mamy różne podejścia do szczegółów, zazwyczaj jednak udaje się wspólnie wypracować kompromis.
W toku dialogu można się spotkać we wspólnym punkcie, zrezygnować wzajemnie ze swoich racji, choć czasami na początku negocjacji porozumienie wydaje się niemożliwe. Związkowcy to ludzie odpowiedzialni i im naprawdę zależy na swoich miejscach pracy. Dbają więc o swoich członków, ale z uwzględnieniem dobra spółki. I mają świadomość, że gabinety zarządu zawsze stoją dla nich otworem.
Z jakimi problemami boryka się pan jako prezes zakładu ciepłowniczego w mieście średniej wielkości, jakim jest Inowrocław?
Piotr Pawlak – Wielkość miasta ma w przypadku branży ciepłowniczej mniejsze znaczenie – mamy wszyscy podobne kłopoty, tylko inne sposoby na ich rozwiązywanie.
Coraz wyraźniej ze wszystkich stron słychać głosy, których my, ciepłownicy, teoretycznie powinniśmy się obawiać – trzeba szukać sposobów na odejście od węgla. I czy to się komuś podoba, czy nie, taka na pewno będzie przyszłość ciepłownictwa.
Musimy przeobrazić system ciepłowniczy tak, aby nie tylko realizować dostawę energii cieplnej do naszych odbiorców, ale żeby również spełnić normy ekologiczne, przy zapewnieniu rachunku ekonomicznego. Branża znalazła się na rozdrożu – szukamy sposobów, żeby jak najwięcej energii uzyskać ze źródeł odnawialnych.
Od wielu, wielu lat większość z nas wie, że istnieje coś takiego jak smog i efekt cieplarniany. Jednak nikt z nas nie zdawał sobie sprawy z rangi tego problemu. Stąd decyzja o odchodzeniu od węgla, coraz wyższe standardy ekologiczne i edukacja, to nowe wyzwania dla zakładów energetycznych. Podchodzimy do nich z najwyższym zaangażowaniem.
W najbliższym czasie będziemy gotowi, żeby zaprezentować naszą strategię energetyczną na najbliższe lata, nad którą pracujemy od wielu miesięcy. To żmudna i ciężka praca, bo chodzi przecież nie tylko o pokazanie drogi, ale też o pozyskanie środków finansowych.
Jestem dobrej myśli i mogę z całą stanowczością zapewnić – ZEC w Inowrocławiu nie ma powodów do wstydu, dzięki pracowitości i innowacyjności załogi nasze miasto może być spokojne o bezpieczeństwo energetyczne i ekologię. Zmierzamy w dobrym kierunku.
Rozmawiał Piotr Nowacki
Dodaj komentarz