Zarobki prezesów banków w Polsce
Funkcja prezesa banku wiąże się z całkiem dobrym wynagrodzeniem. Chociaż w 2018 roku najwyższe zarobki prezesów banków nie były aż tak wysokie jak rok wcześniej, to i tak dostawali oni spore sumy. Nawet byli prezesi otrzymywali po kilka milionów zaległego wynagrodzenia za poprzednie lata.
Jak podaje “Rzeczpospolita”, a czele listy najlepiej opłacanych w 2018 roku znalazł się Cezary Stypułkowski, prezes mBanku. Jego roczne dochody wyniosły prawie 5,1 mln zł. Zarobił on o 28 procent więcej niż w 2017 roku. Na drugim miejscu znalazł się Brunon Bartkiewicz, kierujący bankiem ING Bank Śląski. Zarobił on w 2018 roku 4 mln zł a jego wynagrodzenie wzrosło o 20 procent w skali rocznej.
Podium zamyka prezes Millennium Joao Bras Jorge z wynagrodzeniem 3,25 mln zł. Również on zarobił więcej niż w 2017 roku. Dochody zwiększyły się o 35 proc.
Zarobki prezesów banków najlepiej opłacanych w 2018 roku były jednak znacznie niższe od najwyższych wynagrodzeń z tej grupy w roku 2017. Jak podaje “Rzeczpospolita”, w 2017 roku najwięcej zarobił Luigi Lovaglio – 9,8 mln zł. Na drugim miejscu znalazł się Wojciech Sobieraj – 6,3 mln zł a na trzecim Artur Klimczak z Getin Noble – 5,1 mln zł.
Co jednak ciekawe dwaj pierwsi z listy otrzymali wynagrodzenia, nie będąc już prezesami swoich banków; Lovaglio – Pekao a Sobieraj – Aliora. Pierwszy z nich w czasie, gdy był prezesem Pekao otrzymywał jeszcze wyższe wynagrodzenie, sięgające nawet kilkunastu milionów rocznie. Wypłaty dla obu stanowiły w dużej części zaległe premie za 2016 rok.
Zarobki prezesów banków nie kończą się w momencie odejścia z funkcji
Banki wydają ogromne kwoty na wynagrodzenia dla swoich byłych członków zarządu. Alior na przykład przeznaczył na ten cel w 2018 roku aż 22,8 mln zł. Suma ta była o 8 mln zł wyższa niż wydatki na wynagrodzenia aktualnych członków zarządu a podzielona została na 8 osób. Wojciech Sobieraj, który od dwóch lat nie pełni funkcji prezesa Aliora, otrzyma w tym roku 5,5 mln zł.
Ze swoich dochodów nie może być natomiast zadowolony prezes PKO BP Zbigniew Jagiełło. Spadły one bowiem z 3,3 mln zł w 2017 roku do 1,8 mln zł w 2018 roku. Przyczyną jest tzw. ustawa kominowa, która ogranicza wynagrodzenia szefów części spółek państwowych. Przepisy stanową, że prezesi mogą otrzymywać wynagrodzenie zasadnicze nie większe niż piętnastokrotność miesięcznego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw. Oczywiście dochodzą do tego inne składniki.
Udział wydatków na członków zarządu w dochodach banków o największych zyskach netto wyniósł: w PKO BP 0,5 procenta, Pekao – 0,6 procenta i w Santanderze – 0,7 procenta – podaje „Rzeczpospolita”. W bankach o niższych zyskach udział wydatków na wynagrodzenia prezesów i członków zarządu jest nieco wyższy.
Autor: Wojciech Ostrowski
Źródło: “Rzeczpospolita”
Dodaj komentarz