Sprawdzanie wtryskiwaczy – jak wygląda ten zabieg i dlaczego należy go przeprowadzać?
Sprawne wtryskiwacze to niezbędny warunek niezakłóconej pracy silnika diesla. Zapchane wtryski prowadzą do utraty mocy, podwyższają zużycie paliwa, głośność samochodu i mogą unieruchomić auto w najmniej spodziewanym momencie.
We wtryskiwaczach znajdują się małe dziurki. Ich liczba i wielkość są różne – w zależności od marki. Liczba wtrysków i ich przekrój mają wpływ na siłę, z jaką paliwo jest wtryskiwane do cylindra i ma wpływ na jakość spalania i siłę detonacji.
Sprawdzanie wtryskiwaczy – niepokojące sygnały
Jeśli nic niepokojącego nie dzieje się z samochodem tj.: odpala bez problemu, nic nie stuka w silniku, nie ma skokowego wzrostu zużycia paliwa, to kontrolę wtrysków robi się co 100 tys. km. Częściej nie ma potrzeby. Kontrola wtryskiwaczy w stacji diagnostycznej kosztuje jedynie ok. 35 zł. Taki zabieg obejmuje demontaż, kontrolę wtrysków pod mikroskopem i pomiar ciśnienia otwarcia. Za tak małe pieniądze kupujemy sobie również przysłowiowy święty spokój.
Można też przeprowadzić taki test samodzielnie, domowymi metodami, tyle tylko, że mechanik zrobi to na pewno lepiej i dokładniej. Sporo kierowców podchodzi dziś do samochodu w sposób całkowicie użytkowy, nawet nie podejmując jakichkolwiek prób garażowych napraw. To słuszne podejście, bo im lepszy samochód, tym więcej elektroniki, a co za tym idzie koniecznego specjalistycznego sprzętu niezbędnego do diagnostyki i specjalistycznej wiedzy do jej przeprowadzenia.
Lepiej kontrolować niż wymieniać
Jedno jest pewne. Pierwszych objawów zapchanych wtryskiwaczy nie można lekceważyć, bo koszty naprawy wtrysków, ku zaskoczeniu właścicieli aut, mogą sięgać nawet kilkunastu tysięcy złotych. W zależności od tego w jakim stadium jest usterka może być konieczna wymiana wtryskiwaczy, filtra paliwa, pompy wtryskowej, naprawa zatarcia silnika, czy uszkodzonych turbosprężarek.
By ocenić stan wtryskiwaczy, trzeba je wyciągnąć z silnika. Na stacji diagnostycznej robi się to za pomocą chwytaków. Gdy po demontażu i rozebraniu wszystkich elementów stwierdza się zanieczyszczenia, wtryski są myte, a następnie testowane, co pozwala sprawdzić ich szczelność, ilość wtryskiwanego paliwa, przelew. Jeśli stan wtryskiwaczy nie będzie pozwalał na ich dalszą eksploatację, konieczna jest ich wymiana lub tańsza regeneracja.
Przy wtryskiwaczach jedno- i dwusprężynowych oraz common rail za regenerację zapłacimy ok. 120-150 zł. Regeneracja pompowtryskiwacza jest nieco droższa. Do tego trzeba doliczyć koszt części. Dobrze wykonana usługa to wtryskiwacze o wydajności porównywalnej z nowymi parametrami – mówi Mateusz Klaczek z Bosch Serwis Klaczek.
Gwarancja i pełna kontrola parametrów
Jeśli już decydujemy się na regenerację, trzeba koniecznie wybrać stację diagnostyczną, która ma odpowiednie doświadczenie i narzędzia do takich napraw, atesty i sprzęt np.: mikroskop do oceny stopnia zanieczyszczeń (bo część z nich jest niewidoczna gołym okiem), czy maszynę do czyszczenia ultradźwiękami.
Jest to bardzo ważne, bo tradycyjne metody nie pozwalają na dokładne czyszczenie, a materiał z którego wykonane są wtryskiwacze jest dość miękki i musi być bardzo dokładnie spasowany(z dokładnością do 0,001 mm). Ważne są też warunki, w jakich dokonuje się regeneracji. Warunkiem nadrzędnym udanej naprawy jest wręcz sterylna czystość.
Po oczyszczeniu i regeneracji wtryskiwacze trzeba ponownie poddać testowi, by sprawdzić ich szczelność i dynamikę wtrysku. Dobra stacja powinna dać gwarancję na zregenerowane części. Zazwyczaj jest to jeden rok. Do rachunku powinien być też dołączony wydruk z pomiarami, które pokazują, że wtryskiwacze są w pełni sprawne.
By uniknąć problemów z układem wtryskowym, najlepiej przyjąć zasadę, że podczas dorocznego przeglądu, obok wymiany oleju, filtrów zlecamy też czyszczenie wtryskiwaczy. Sprawdzanie wtryskiwaczy – ten nieduży koszt to niewiele w porównaniu z kosztem naprawy, czy wymiany niesprawnych wtryskiwaczy, a przede wszystkim gwarancja niezawodnej eksploatacji auta.
Dodaj komentarz