Polskie Składy Budowlane – bo w grupie korzystniej
Przynależność do grupy daje szereg korzyści, przede wszystkim większe bezpieczeństwo i lepsze warunki zakupowe. Plusem jest też wiedza, jak prowadzić biznes – mówi Mirosław Lubarski, członek zarządu Grupy PSB
Co kryje się pod nazwą Polskie Składy Budowlane?

Mirosław Lubarski, członek zarządu Grupy PSB
Mirosław Lubarski – Nasza marka, istniejąca od 18 lat, obrazuje dystrybucję materiałów budowlanych w ramach dwóch kanałów. Z jednej strony mamy sieć marketów budowlanych „Mrówka”, lokowanych w miejscowościach powiatowych oraz gminnych. Oferują one od kilku do kilkudziesięciu tysięcy produktów niezbędnych do utrzymania domu i ogrodu oraz przeprowadzenia remontu.
Równolegle prowadzimy sprzedaż hurtową, na którą składają się składy oraz nasze najnowsze dziecko – Profi, czyli placówki zaopatrzenia w segmencie budownictwa wznoszeniowego, przede wszystkim mieszkaniowego, ale również inwestycji kubaturowych. W kanale hurtowym bardzo ważną grupę naszych klientów stanowią firmy wykonawcze, które pracują na zlecenie inwestora indywidualnego, dewelopera lub jednostki samorządu terytorialnego.
Są państwo obecni głównie w małych i średnich miastach. Czy duże ośrodki świadomie państwo pomijają w swojej strategii ze względu na dużą konkurencję?
Mirosław Lubarski – Zupełnie ich nie odpuściliśmy, bo duże miasta to jedna czwarta naszej działalności. W dużych miastach nie ma dość silnych podmiotów rodzinnych, które tworzą grupę PSB, a z drugiej strony jest dość silna konkurencja, która obsługuje inwestycje budowlane. Wreszcie w dużych miastach dominują projekty deweloperskie, do których realizacji materiały są sprowadzane bezpośrednio od producenta. Duże firmy wykonawcze też z reguły nie zaopatrują się w składach budowlanych.
Kto może zostać członkiem grupy PSB?
Mirosław Lubarski – Akceptujemy firmy kupieckie, które mają odpowiednią pozycję i określony udział w rynku lokalnym. Kandydujące podmioty są przez nas weryfikowane pod względem wielkości, oferowanego asortymentu, stabilności, wiarygodności. Jeśli spełnia nasze kryteria, staje się akcjonariuszem. Kupując 50 akcji, uzyskuje prawo do podpisania z nami umowy partnerskiej, która reguluje prawa i obowiązki wynikające ze współpracy w zakresie know-how, zakupów, działalności marketingowej i innych obszarów istotnych dla rozwoju Grupy PSB. Obecnie PSB tworzy około 350 firm kupieckich, które mają około 600 placówek, w tym Składy, Mrówki i Profi.
Co daje przynależność do Grupy?
Mirosław Lubarski – Używając języka przyrodniczego, w stadzie raźniej. Przynależność do grupy daje szereg korzyści, przede wszystkim większe bezpieczeństwo i lepsze warunki zakupowe. Plusem jest też wiedza, jak prowadzić biznes. Większość firm rodzinnych w Polsce wciąż jest prowadzona przez pierwsze pokolenie w sposób intuicyjny, bez solidnej wiedzy o zarządzaniu menedżerskim, a stare metody nie sprawdzają się na współczesnym rynku tak dobrze jak kiedyś.
Grupa daje też silne wsparcie marketingowe marki, dostęp do szkoleń oraz możliwość korzystnego nabywania tego, co niezbędne w biznesie: energii elektrycznej, usług telefonii komórkowej, samochodów. Ponadto nasi doradcy diagnozują firmę i służą pomocą w zakresie zarządzania w poszczególnych obszarach, wskazując, co działa bez zastrzeżeń, a co wymaga wprowadzenia zmian, a jeśli jest wola ze strony zarządu, wdrażają proces naprawczy, który przynosi wymierne efekty.
Jak obecna kondycja firmy ma się do wizji rozwoju sprzed 18 lat?
Mirosław Lubarski – Nasze wyobrażenie o przyszłości firmy z czasu, kiedy ją zakładaliśmy, ma się nijak do faktycznego rozwoju Grupy. Chcieliśmy zjednoczyć środowisko dilerów z branży budowlanej, ale nie bardzo mieliśmy wizję, jak tego dokonać. To dostawcy podpowiedzieli nam, żeby podpatrzeć rozwiązania istniejące za granicą i tak zrobiliśmy. Praktycznie w każdym kraju działają różnie zorganizowane związki kupieckie. Wybraliśmy pomysły, które najbardziej pasowały wówczas do naszych realiów rynkowych, a z czasem samodzielnie dokładaliśmy własne cegiełki i ewoluowaliśmy.
Po kilku latach działalności doszliśmy do wniosku, że rynek potrzebuje marketów typu dom i ogród, co było drugą nogą biznesową dla hurtowni i przekładało się na marże oraz ich renomę. Coraz częściej również branże niezwiązane z budownictwem rozszerzają spectrum usług, bo Mrówka zlokalizowana obok obiektu spożywczego daje efekt synergii w postaci bardzo dobrych wyników handlowych. Cały czas planujemy otwierać około 30 placówek rocznie.
Oprócz działalności biznesowej uwagę zwraca zaangażowanie Grupy PSB w różne inicjatywy społeczne. Jakie projekty decydują się państwo wspierać?
Mirosław Lubarski – Już sama idea naszych „Mrówek” sprowadza się do tego, by być blisko społeczności lokalnych. Stąd też nasze hasło: „Mrówka – przyjaciółka twego domu”, bo chcemy inspirować, żeby ludziom żyło się lepiej – komfortowo, energooszczędnie, ekologicznie. Od wielu lat jednym z głównych adresatów naszych działań z obszaru CSR są dzieci. Wydaliśmy dla nich cykl bajek, których przekaz sprowadzał się do tego, że dom jest wspólnym dobrem, o które trzeba dbać.
Chcemy poprzez dzieci na różne sposoby oddziaływać na rodziców i ich decyzje zakupowe. „Mrówki” uczestniczyły też we współpracy ze szkołami w akcji popularyzującej wiedzę o bezpieczeństwie na drodze wśród najmłodszych. W tym roku zainwestowaliśmy jako sponsor w sprzęt medyczny do badań, aby minimalizować ryzyko chorób i u jak najmłodszych dzieci przeprowadzać badania. Chętnie podjęliśmy tę inicjatywę, bo idea koresponduje z naszą misją budowania pozytywnych relacji z lokalną społecznością i propagowania wartości wśród rodzin.
Akcja badań w ambulansie przy „Mrówkach” spotkała się z dużym zainteresowaniem i co najważniejsze, zostały wykryte choroby, z którymi już można walczyć. Wiosną bierzemy też udział w akcji sadzenia roślin, połączonej z edukacją przyrodniczą, poprzez którą kształtujemy wśród młodzieży właściwe postawy ekologiczne, a zarazem obywatelskie – troski o środowisko i najbliższe otoczenie.
Jakie życzenie ma pan z okazji firmowej osiemnastki?
Mirosław Lubarski – Chciałbym, żeby Polacy nie zniszczyli tego, co udało się w gospodarce dokonać, a osiągnęliśmy naprawdę wiele, chociaż świat docenia nas znacznie bardziej niż my sami. Niestety od kilku miesięcy cofamy się, przekreślając pozytywny wizerunek i lata pracy naszych przedsiębiorców. Życzyłbym sobie, aby wszelkie reformy były wolne od błędów. Chciałbym, abyśmy wszyscy mieli jak najlepsze warunki do pracy i żeby zapowiedzi zmian oraz składane deklaracje jak najszybciej przekuły się w czyny. Spełnianie obietnic wyborczych kosztem gospodarki wkrótce obróci się przeciw nam wszystkim. Myśląc o dalszych planach firmy, zamierzamy dalej pomagać naszym partnerom w umacnianiu pozycji i właściwym przeprowadzeniu procesu sukcesji. W szerszej skali wierzę, że stopniowo uda nam się poprawiać warunki lokalowe Polaków, aby żyło nam się jak najlepiej.
Rozmawiał Mariusz Gryżewski
Nie polecam współpracy z nimi. polskie składy budowlane – tzw. Mrówki to porażka biznesowa która kosztowała moja rodzinę 4 miliony złotych