Dopłata do czynszu w programie Mieszkanie+ – opinie deweloperów
Ile wyniesie dopłata do czynszu w programie Mieszkania+, dowiemy się prawdopodobnie jeszcze w tym tygodniu. Zadecyduje o tym Rada Mieszkalnictwa. Niektórzy obawiają się, że – podobnie jak to miało miejsce w przypadku programu Rodzina 500+ – znajdą się osoby, które będą chciały wyłudzić dopłatę – pisze portal Money.pl.
Przedstawiciele firm deweloperskich dostrzegają zarówno plusy, jak i minusy dopłat – pisze Money.pl. Z jednej strony wiele rodzin będzie wreszcie w stanie otrzymać własny dach nad głową. Z drugiej strony istnieje obawa, że sprytni lokatorzy znajdą metody zaniżania swoich rzeczywistych dochodów, by wykazać, że dopłata do czynszu im się należy. Zajmą oni w ten sposób miejsce naprawdę potrzebującym.
W istniejących już programach mieszkaniowych dochodzi do patologii. Na przykład mieszkania komunalne z niskim czynszem bywają dziedziczone przez osoby o wysokich dochodach. Mimo dobrej sytuacji materialnej spadkobiercy ciągle płacą zaniżony czynsz.
Po wprowadzeniu dopłat założenia programu Mieszkanie+ – pisze Money.pl – nie ulegną zmianie. Nowe pomysły zmierzają w kierunku zwiększenia liczby lokali poprzez włączenie do programu deweloperów. Czynsz powinien mieścić się w granicach 10 – 20 zł za metr kwadratowy. Jeśli cena będzie wyższa, możliwa stanie się dopłata do czynszu, która pokryje różnicę.
Ponieważ dotowanie deweloperów jest niezgodne z unijnymi przepisami dotyczącymi pomocy publicznej, rząd będzie wspierał finansowo najemców. Jak powiedział cytowany przez Money.pl Konrad Płochocki z Polskiego Związku Firm Deweloperskich, pomoc powinna trafiać do najbardziej potrzebujących i osób, które mają przejściowe problemy finansowe. Dopłata do czynszu powinna być udzielana tak długo, jak długo dochody lokatora pozostają na niski poziomie.
Deweloperzy nie chcą wypowiadać, czy dopłata do czynszu jest właściwym rozwiązaniem?
Jak pisze Money.pl, deweloperzy czekają ze swoimi komentarzami do momentu pojawienia się pierwszych skutków programu. Według nowego pomysłu deweloperzy będą mogli zgłaszać swoje inwestycje do programu Mieszkanie+.
Po spełnieniu określonych kryteriów budynki zostaną zasiedlone lokatorami kwalifikującymi się do programu. Różnicę miedzy ceną utrzymania nieruchomości a określonym przez rząd progiem 20 zł za wynajem 1 metra kwadratowego zapłaci budżet państwa. Pieniądze na ten cel mają pochodzić z wygaszanych programów wspierania mieszkalnictwa.
Deweloperzy liczą, że w ramach zmian w przepisach dojdzie do zapowiadanego uproszczenia procedury odrolnienia gruntów. W wielkich miastach jak Warszawa grunty rolne stanowią nawet 30% powierzchni. Tworzona obecnie specustawa ma rozwiązać ten problem, a także skrócić czas przygotowania inwestycji z 5 lat do 6 miesięcy. W tej chwili na przygotowanie inwestycji deweloper poświęca więcej czasu niż na samą budowę.
Przez lata procedury związane z budową mieszkań stały się tak skomplikowane, że ograniczają wielkość inwestycji. Deweloperzy twierdzą, że dopiero realizacja programu Mieszkanie+ uświadomiła rządzącym absurdalność sytuacji. Tymczasem szacuje się, że – aby zlikwidować lukę mieszkaniową w Polsce – trzeba budować co najmniej 250 tysięcy mieszkań rocznie.
Źródło – Money.pl
Thanks Sonia, you must x