Syria – obawy Izraela, w czyich rękach znajdzie się broń chemiczna
Zgodnie z zapowiedzią premiera Izraela Benjamina Netanyahu, wojska tego kraju tymczasowo zajmują pozycję w tzw. strefie buforowej oddzielającej go od Syrii od 1974 roku. Strefa powstała po wojnie, podczas której Syria próbowało odzyskać okupowane przez Izrael Wzgórza Golan. Od tamtego czasu stacjonują tam siły pokojowe ONZ. Jak pisze brytyjska telewizja BBC, Izrael obawia się, w czyje ręce trafią teraz zasoby broni chemicznej zgromadzone przez Asada.
Jednocześnie IDF ostrzegło mieszkańców przygranicznych wsi syryjskich, by nie wychodzili z domów, ponieważ wojsko izraelskie może podjąć zbrojną interwencję. W normalnych warunkach takie działania mogłyby wywołać wojnę. Według niepotwierdzonych doniesień Izrael przeprowadził już kilka ataków powietrznych na terytorium Syrii. Między innymi na centrum badawcze, w którym naukowcy z Iranu opracowywali nową broń.
Jak pisze na swoim portalu telewizja TVN: W niedzielę Reuters podał, że zbombardowana została baza lotnicza Chalchala na południu Syrii, która nocą została ewakuowana przez syryjską armię. Za atakiem mają stać siły Izraela. Izraelskie władze nie skomentowały tych informacji. Źródła agencji poinformowały też, że co najmniej sześć razy zaatakowano bazę lotniczą pod miastem As-Suwajda na północy kraju. Są tam magazynowane duże ilości rakiet i pocisków, pozostawionych przez syryjskie wojsko. Jedno ze źródeł uważa, że atak przeprowadzono, by nie dopuścić do przejęcia uzbrojenia przez rebeliantów.
Przez ostatnie 9 lat Baszszar al-Asad utrzymywał się przy władzy w dużej mierze dzięki wsparciu Rosji. Najwyraźniej jednak obecnie Rosja nie posiada wystarczających sił, by utrzymać swoje wpływy w Syrii. Kraj ten miał istotne znaczenie dla utrzymywania rosyjskich wpływów na Bliskim Wschodzie i w Afryce.
Dzięki bazie lotniczej w Humajmim i morskiej Tartus, która istniała już w czasach Związku Radzieckiego, Rosjanie mogli zaznaczać swoją obecność we wschodniej części Morza Śródziemnego i zabezpieczać wysyłanie swoich najemników do Afryki. Asad był największym sojusznikiem Rosji na Bliskim Wschodzie, dlatego Moskwa wspierała go ogromnymi środkami finansowymi i militarnymi.
Broń chemiczna w Syrii
Prace nad bronią chemiczną Syria rozpoczęła na przełomie lat 70. i 80. XX wieku. Jej arsenał uchodził za jeden z największych na świecie i największy na Bliskim Wschodzie. Po zaatakowaniu przy pomocy broni chemicznej Ghuty w sierpniu 2013 roku będąca pod ochroną Moskwy Syria została jedynie potępiona, zobowiązana do zniszczenia swojego arsenału i podpisania Konwencji o zakazie prowadzenia badań, produkcji, składowania i użycia broni chemicznej. Jednak trudno powiedzieć, czy faktycznie zniszczono jakąś część arsenału, ponieważ używano tej broni aż do 2017 roku.
Nie wiadomo, jak potoczą się teraz wypadki w Syrii. Opozycja składa się z wielu ugrupowań, dlatego można powiedzieć, że proces tworzenia nowych władz nie będzie przebiegał w sposób gładki. Jeśli więc broń chemiczna wpadnie w niepowołane ręce, może to mieć poważne skutki.
Jak pisze portal interia.pl: Mimo upadku reżimu Baszara al-Asada w Damaszku rebelianci podali, że teraz kontynuują walkę przeciwko „organizacjom terrorystycznym” na terenie Syrii. Prawdopodobnie oznacza to, że ostateczny układ sił w kraju wciąż jest ustalany. Jednocześnie rebelianci ogłosili uwolnienie „wszystkich więźniów”.
Obawy wzbudza perspektywa przejęcia broni chemicznej przez dżihadystów. Syria zmagała się z narastającym kryzysem gospodarczym. Po fali euforii mieszkańcy tego kraju będą musieli zmagać się z codziennymi problemami, a to może doprowadzić do większego poparcia dla skrajnych ugrupowań. Podobny scenariusz miał miejsce w Afganistanie.
Ostatnie wydarzenia wskazują, że sytuacja w Syrii zmienia się z dnia na dzień. Najprawdopodobniej więc w najbliższych dniach dowiemy się więcej o przyszłości tego kraju. Trzeba dodać, że jest on obecnie podzielony między różne ugrupowania. Na północy trwają walki między rebeliantami wspieranymi przez Turcję, a kontrolowanymi przez Kurdów Syryjskimi Siłami Demokratycznymi (SDF).
Wojciech Ostrowski
Dodaj komentarz