Koronawirus w Polsce – jak długo potrwają ograniczenia?
Wszelkie ograniczenia obowiązujące obecnie wprowadzane zostały na kilka tygodni. Trzeba się jednak spodziewać, że epidemia potrwa znacznie dłużej. Chińczycy przewidują, że u nich zakończy się ona około czerwca. Tymczasem w Europie jest obecnie więcej zarażeń w ciągu doby niż w najgorszym okresie w Chinach. Trzeba więc zakładać, że koronawirus w Polsce zagości nawet na kilka miesięcy.
Nie wiadomo jeszcze, jak długo koronawirus w Polsce będzie powodował ograniczenia w handlu i podróżach. Każdy jednak, kto obserwuje doniesienia medialne, zauważa, że prognozy z dnia na dzień są coraz gorsze. Dotyczy to głownie ocen Światowej Organizacji Zdrowia (WHO). Organizacja wydaje się nie doceniać możliwości rozprzestrzeniania choroby na świecie.
Jeśli zatem rodzice myślą, że ich pociechy wrócą do szkół w ciągu najbliższych dwóch tygodni, mogą być zawiedzeni. Uczelnie i szkoły będą zmuszone organizować nauczanie zdalne, jeśli uczniowie nie chcą stracić półrocza.
Jakie ograniczenia wprowadzono już w tej chwili?
Po zamknięciu szkół, przedszkoli i uczelni przyszedł czas na galerie handlowe. Mogą w nich funkcjonować tylko apteki, pralnie, banki, drogerie oraz sklepy spożywcze. Zakazem handlu w galeriach objęto między innymi księgarnie, sklepy z kosmetykami, ubraniami i butami oraz elektroniką. Oznacza to, że zdecydowana większość placówek w galeriach pozostanie zamknięta. Natomiast ograniczenia nie obowiązują sklepów znajdujących się poza galeriami handlowymi.
Koronawirus w Polsce nie doprowadził na razie do zamknięcia banków i placówek finansowych, nawet w galeriach. Natomiast bary i restauracje mogą sprzedawać tylko jedzenie na wynos. Ponadto zamknięto: siłownie, baseny, kluby fitness, klub taneczne, muzea, biblioteki a także kina.
W związku z epidemią rząd zakazał wszelkich zgromadzeń przekraczających 50 osób. Jak można przeczytać na rządowej stronie internetowej gov.pl: Ponieważ duże skupiska ludzi to środowisko sprzyjające rozprzestrzenianiu się koronawirusa, zdecydowaliśmy się na zakaz wszelkich zgromadzeń publicznych, państwowych i religijnych. W jednym miejscu nie może przebywać więcej niż 50 osób, wliczając w to organizatora i osoby działające w jego imieniu.
Ograniczenia obowiązują do odwołania. Po 14 dniach jednak Ministerstwo Zdrowia rozważy możliwość ich uchylenia, pod warunkiem, że sytuacja epidemiologiczna ulegnie poprawie.
Koronawirus w Polsce doprowadził do zamknięcia granic i zakazu wjazdu cudzoziemców
Obawa, że koronawirus w Polsce może się rozprzestrzenić, doprowadziła do podjęcia decyzji o zamknięciu granic. Od 15 marca 2020 przez 10 dni cudzoziemcy nie będą mogli odwiedzać naszego kraju. Polacy wracający z zagranicy zmuszeni będą do przeprowadzenia czternastodniowej kwarantanny w domu.
Zakaz wjazdu nie obowiązuje cudzoziemców na stałe mieszkających w naszym kraju oraz członków rodzin Polaków. Kwarantanna nie będzie obowiązywać mieszkańców terenów nadgranicznych pracujących w sąsiednich krajach.
Zawieszone zostaną wszelkie kolejowe i lotnicze połączenia międzynarodowe. Bez ograniczeń odbywał się będzie tylko transport cargo. Rząd zorganizuje natomiast loty czarterowe dla Polaków, którzy chcą wrócić do kraju. Normalnie działał będzie transport na terenie Polski.
Jak czytamy w rządowym komunikacie: W Polsce osób zakażonych jest wciąż stosunkowo niewiele, ale w pozostałych krajach europejskich – przypadki idą w tysiące. Nie możemy sobie pozwolić na to, żeby przywozić wirusa do Polski, żeby zarażać kolejnych naszych obywateli. Dlatego też zdecydowaliśmy się przywrócić tymczasowe kontrole graniczne.
Kontrole na granicach rozpoczną się w nocy z 14 na 15 marca. Polskę można będzie opuścić bez problemu ale tylko samochodem lub autobusem.
Nie wiadomo, jak długo potrwają ograniczenia. Warto jednak spojrzeć na Chiny. Tam walka z wirusem trwa już ponad 2 miesiące. W Europie epidemia dopiero się rozwija. Nasz kontynent uznany właśnie został za jej światowe epicentrum.
Autor: Wojciech Ostrowski
Dodaj komentarz