Menu
Menu

Konflikt rosyjsko-saudyjski – ceny paliw jeszcze spadną

Konflikt rosyjsko-saudyjskiKonflikt rosyjsko-saudyjski doprowadził do załamania rynku ropy naftowej. Według ekonomistów spadki mogą jeszcze się nasilić. W czwartek ceny ropy brent zwiększyły się wprawdzie o 6 procent, jednak nastąpiło to po spadku o 13 procent dzień wcześniej.

Ceny ropy brent w środę 18 marca 2020 roku w najgorszym momencie spadły nawet poniżej 25 USD za baryłkę. W ostatnim miesiącu można obserwować prawdziwą panikę na rynku – podaje “Puls Biznesu”.

Jak powiedziała agencji Bloomberg Louise Dickson, analityczka ośrodka Rystad Energy: Każdego dnia okazuje się, że ceny mogą wpaść w jeszcze głębszy dołek. Naszym zdaniem one będą spadać do momentu, kiedy część producentów będzie zmuszona wstrzymać wydobycie. (cytat za „Pulsem Biznesu”)

Przyczyną spadku – obok zmniejszonego zapotrzebowania wynikającego z epidemii koronawirusa – jest wojna cenowa prowadzona przez Rosję i Arabię Saudyjską. Współpraca obu krajów – pisze “Puls Biznesu” – dotychczas wpływała na utrzymanie cen. Jednak ostatni konflikt rosyjsko-saudyjski spowodował prawdziwą panikę.

Kiedy Rosjanie nie zgodzili się na obniżenie wydobycia, Saudyjczycy zapowiedzieli maksymalne zwiększenie produkcji. Konflikt rosyjsko-saudyjski sprawił, że ceny spadły bardziej niż w czasie kryzysu 2008 roku. Obecnie są one najniższe od 2003 roku.

Konflikt rosyjsko-saudyjski i załamanie popytu doprowadzą do dalszych spadków

Rozlewająca się po świecie epidemia koronawirusa sprawia, że prognozy dotyczące spadku popytu na ropę są coraz gorsze. Może dojść do zmniejszenia sprzedaży nawet o 10 procent w 2020 roku.

Tymczasem ministerstwo energii poleciło koncernowi Saudi Aramco utrzymanie w najbliższych miesiącach wydobycia sięgającego rekordowych 12,3 mln baryłek dziennie. To zostało odczytane jako jasny sygnał, że Rijad nie waha się dalej podbijać stawkę w rozgrywce z Moskwą i zwiększa presję na tych producentów, których koszty wydobycia są stosunkowo najwyższe – pisze „Puls Biznesu”.

Konflikt rosyjsko-saudyjski odbija się na całej branży wydobywczej. Dotyka on szczególnie amerykańskich producentów ropy z łupków. Ale również producenci o niższych kosztach są zaniepokojeni. Wygląda na to, że Arabia Saudyjska próbuje utrzymać swoją silną pozycję i zmusić pozostałych producentów do negocjacji na swoich warunkach.

Można więc się spodziewać, że ceny ropy będą jeszcze spadać. Najbardziej pesymistyczny scenariusz mówi o 17 dolarach za baryłkę w II kwartale.

Autor: Wojciech Ostrowski
Źródło: “Puls Biznesu”

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

Ta strona używa plików Cookies. Dowiedz się więcej o celu ich używania i możliwości zmiany ustawień Cookies w przeglądarce. czytaj więcej ROZUMIEM