Coraz bezpieczniej na budowie
Główny Urząd Statystyczny opublikował wstępne dane dotyczące bezpieczeństwa pracy w 2020 r. Liczba poszkodowanych w wypadkach w całej gospodarce w porównaniu z ubiegłym rokiem spadła o 24,6 proc. 6,15 do 4,62 zmniejszył się także wskaźnik wypadkowości. Jednocześnie nieznacznie wzrosła liczba zdarzeń ze skutkiem śmiertelnym (ze 184 do 189 r/r). Wyraźnie poprawiło się bezpieczeństwo w budownictwie.
Budownictwo stanowi jeden z filarów polskiej gospodarki – w 2019 r. w branży pracowało 980 tys. osób, a więc 6,1 proc. wszystkich pracujących (dane z badania „Budownictwo Polskie w latach 2009−2019” firmy doradczej Bridge, wykonanego na zlecenie Porozumienia dla Bezpieczeństwa w Budownictwie). Tak duża liczba zatrudnionych w połączeniu z charakterem pracy prowadzi do wielu sytuacji niebezpiecznych dla zdrowia i życia.
Poprawa bezpieczeństwa w budownictwie w liczbach
Miniony rok po raz kolejny przyniósł poprawę bezpieczeństwa pracy w sektorze budowlanym. Łącznie zgłoszono 3872 osoby poszkodowane, czyli o 19,3 proc. mniej niż w 2019 r. Co ważne, liczba wypadków przy pracy na budowach spada systematycznie od kilku lat. Warto zwrócić uwagę również na inne wskaźniki ilustrujące wzrost bezpieczeństwa w sektorze. Najbardziej cieszy ciągle spadająca liczba wypadków ze skutkiem śmiertelnym – w 2020 r. na placach budowy odnotowano 39 takich przypadków (o 11,3 proc. mniej niż w analogicznym okresie 2019 r.). Jest to najniższy dla branży wynik od wielu lat. Systematycznie spada też wskaźnik wypadkowości w budownictwie, czyli liczba poszkodowanych na tysiąc pracujących. W 2020 r. wyniósł on 4,28 – tym samym po raz kolejny był on niższy niż wskaźnik podawany dla całej gospodarki (4,62).
− Wyniki przedstawione przez GUS są optymistyczne. To kolejny rok, kiedy spadają praktycznie wszystkie wskaźniki wypadków przy pracy w branży budowlanej, a więc możemy już spokojnie mówić o pozytywnym trendzie. Wynika on przede wszystkim z coraz większej wagi, jaką w firmach budowlanych przywiązuje się do zapewnienia pracownikom nie tylko bezpieczeństwa, ale i komfortu prac – mówi Arkadiusz Maćkowiak, odpowiadający za bezpieczeństwo w firmie Commercecon, specjalizującej się w generalnym wykonawstwie obiektów przemysłowych, produkcyjnych i magazynowych.
− W naszej firmie wdrożyliśmy standardy bezpieczeństwa dotyczące m.in. szkoleń BHP, a dla każdego rodzaju prac budowlanych przygotowaliśmy instrukcję ich bezpiecznego wykonywania, z którą pracownicy muszą się zapoznać. Powszechnie stosujemy nowoczesne środki ochrony indywidualnej, niezbędne choćby podczas wykonywania prac na wysokości. A tych w naszej branży przecież nie brakuje. Co ważne, dostępne na rynku rozwiązania, takie jak szelki bezpieczeństwa z amortyzatorami wyposażonymi w urządzenia samohamowne, dopasowane są do użytkowników, nie zmniejszając znacząco komfortu i efektywności ich pracy – podaje przykłady skutecznych praktyk.
Branże z najgorszymi statystykami bezpieczeństwa
Niechlubna czołówka najniebezpieczniejszych branż od lat pozostaje niezmienna. Biorąc pod uwagę skutki wypadków, czyli liczbę zdarzeń śmiertelnych, przodują: budownictwo, przetwórstwo przemysłowe oraz transport i gospodarka magazynowa. W 2020 r. zanotowano w nich odpowiednio: 39, 35 i 40 zdarzeń − praktycznie 60 proc. zgłoszonych we wszystkich sektorach gospodarki. W czym należy upatrywać przyczyn takiej sytuacji? − Powodów jest wiele. Po pierwsze − charakter pracy. Wszystkie trzy wymienione branże w dużej mierze opierają się na pracy fizycznej, która uchodzi za znacznie bardziej niebezpieczną niż np. praca biurowa. Sytuacji nie poprawia także pośpiech, który towarzyszy pracom w tych sektorach. Trzecią, ale być może najważniejszą przyczyną wysokiej liczby wypadków, szczególnie w branży budowlanej, jest powszechnie obecna praca na wysokości – wymienia ekspert BHP firmy Commercecon.
Z przywoływanego raportu „Budownictwo Polskie w latach 2009−2019” wynika, że najczęstszą przyczyną wypadków na budowie jest upadek z wysokości. Dane Państwowej Inspekcji Pracy pokazują, że na przestrzeni ostatnich 10 lat nie nastąpiła w tym obszarze znacząca poprawa (w 2009 r. było 236 takich wypadków, a w 2019 r. – 222). Wiele z nich było śmiertelnych.
Co można zrobić, by im przeciwdziałać? − Stosujemy wiele różnych form zabezpieczeń. Ich wybór zależy oczywiście od budowy dachu i stopnia skomplikowania jego konstrukcji, ale także od indywidualnych potrzeb pracowników. W pierwszej kolejności skupiamy się na środkach ochrony indywidualnej w postaci szelek bezpieczeństwa z amortyzatorami wyposażonymi w urządzenia samohamowne. Stosujemy także środki ochrony zbiorowej: balustrady ochronne oraz siatki bezpieczeństwa mocowane między elementami konstrukcyjnymi dachu. Nasza firma inwestuje również olbrzymie środki w urządzenia i maszyny budowlane, które podnoszą bezpieczeństwo i komfort pracy pracowników. Oczywiście przystąpienie do wszelkich prac na wysokości poprzedzone jest opracowaniem instrukcji wykonywania robót dla konkretnego zadania, którą wszyscy zaangażowani w proces pracownicy muszą poznać – wyjaśnia Tomasz Puchalski, kierownik budowy w firmie Commercecon.
Czy w dużej firmie budowlanej jest bezpieczniej?
Polskie budownictwo zdominowane jest przez mikrofirmy zatrudniające do 9 pracowników (97 proc. wszystkich przedsiębiorstw). To jednak nie przekłada się na liczbę zatrudnionych w nich osób – aż 25 proc. pracowników branży budowlanej jest zatrudnionych w średnich i dużych firmach. To właśnie w nich w ostatnich latach najbardziej − o 47 proc., z 2490 w 2009 r. do 1311 w 2018 r. − spadła liczba wypadków przy pracy. To m.in. zasługa takich inicjatyw, jak Porozumienie dla Bezpieczeństw w Budownictwie, które od ponad 10 lat systemowo dba o poprawę bezpieczeństwa prac budowlanych prowadzonych przez swoich sygnatariuszy, czyli największe firmy budowlane w Polsce. Wypracowują one i wdrażają jednolite standardy pracy, dbają o szkolenia BHP na najwyższym poziomie oraz podnoszą poziom kultury nadzoru. Wymierne korzyści działań podejmowanych przez nie z myślą o bezpieczeństwie na budowie najlepiej potwierdzają liczby.
Znacznie gorzej sytuacja rysuje się w mikrofirmach i małych przedsiębiorstwach, w których odnotowuje się najwięcej poważnych wypadków. W 2018 r. w mikrofirmach zanotowano łącznie 40 poszkodowanych w wypadkach śmiertelnych i ciężkich, a w małych przedsiębiorstwach – 53 takie przypadki. Wypadkom najczęściej ulegają osoby z niewielkim stażem pracy oraz ci pracownicy pomocniczy, a więc najsłabiej wykwalifikowani. Wśród nich coraz częściej są według PIP obcokrajowcy, którzy nie posiadają doświadczenia ani kwalifikacji budowlanych, a dodatkowo brak znajomości języka polskiego negatywnie wpływa na ich bezpieczeństwo na placach budowy.
Źródło: materiały prasowe
Dodaj komentarz