Kłopotliwa odpowiedzialność za zobowiązania w przypadku sprzedaży przedsiębiorstwa
Od decyzji, w jaki sposób zostanie sprzedany biznes, zależeć będzie bardzo wiele – od kwestii podatkowych po odpowiedzialność za długi. − Odpowiedzialność za zobowiązania jest niezwykle istotna w przypadku sprzedaży i nabywania przedsiębiorstwa lub jego części. Często determinuje sposób przeprowadzenia transakcji – mówi Bartosz Kuraś, reprezentujący praktykę Corporate M&A w poznańskim biurze kancelarii Wolf Theiss.
Co do zasady przy sprzedaży przedsiębiorstwa mamy różne możliwości przeprowadzenia transakcji. Możemy przeprowadzić transakcję polegającą na zbyciu przedsiębiorstwa lub jego zorganizowanej części lub skierować uwagę w stronę transakcji dotyczącej udziałów albo akcji w spółce, do której należy dane przedsiębiorstwo.
− W praktyce przeważnie pojawia się pytanie, czy dana transakcja będzie obejmowała zbycie przedsiębiorstwa lub jego zorganizowanej części, czy może będzie to transakcja jedynie na aktywach. Wówczas zwykle decydująca jest dla nabywcy kwestia ewentualnej odpowiedzialności za zobowiązania zbywcy związane z przedsiębiorstwem. Te kodeksowo dotyczą solidarnie zarówno zbywcy, jak i nabywcy przedsiębiorstwa. Odpowiedzialności tej nie ma, jeżeli kupujemy jedynie aktywa. Klasyfikacja przedmiotu transakcji jest niezależna od woli stron i zdefiniowanie go w umowie jako „aktywa” nie przesądza o tym, że jednak dochodzi do zbycia przedsiębiorstwa. Konieczna jest wnikliwa ocena każdej sytuacji, by kupujący rzeczywiście nie musiał liczyć się z ryzykiem ewentualnej odpowiedzialności wobec wierzycieli zbywcy przedsiębiorstwa bądź zderzeniem się z choćby administracją skarbową – mówi Bartosz Kuraś z kancelarii Wolf Theiss.
Problematyczny przedmiot sprzedaży
To, czy mamy do czynienia z przedsiębiorstwem, definiuje art. 551 Kodeksu cywilnego (KC). To zorganizowany zespół składników niematerialnych i materialnych przeznaczony do prowadzenia działalności gospodarczej. Dodatkowo doprecyzowano, że składniki te mogą obejmować w szczególności nazwę przedsiębiorstwa, prawa do nieruchomości (własność, prawa wynikające z umów najmu lub innych stosunków prawnych), prawa z umów, patenty, zezwolenia, licencje, tajemnice przedsiębiorstwa.
Nie ma problemu, gdy mamy do czynienia z przedsiębiorstwem, bo przedmiotem transakcji jest pewna wyraźnie powiązana całość, obejmująca nieruchomość, ruchomości przeznaczone do prowadzenia działalności, w tym linię produkcyjną, prawa z wszelkich umów, które dotyczą przedsiębiorstwa, w tym prawa z umów z dostawcami i odbiorcami. Dodatkowo transakcja odnosi się do osób zatrudnionych w danym przedsiębiorstwie. Np. jeśli w ramach transakcji następuje przejście zakładu pracy. Trudniej ocenić przedmiot transakcji w sytuacjach granicznych, gdy np. przenosi się samą nieruchomość z linią produkcyjną i kilkoma wybranymi składnikami. Na tym tle często dochodzi do sporów, w tym podatkowych, powiązanych ze sprzedażą nieruchomości. Mówiąc najprościej, przy sprzedaży aktywów, takich jak nieruchomość lub ruchomości, mamy do czynienia z koniecznością naliczenia podatku VAT.
Właściwa kwalifikacja podatkowa
Jeżeli zaś ta sama nieruchomość lub ruchomości podlegają sprzedaży w ramach przedsiębiorstwa, podatku od towarów i usług nie naliczamy. Zastosowanie ma natomiast podatek od czynności cywilnoprawnych. Błędna ocena przedmiotu transakcji i nieprawidłowe naliczenie podatku może skutkować sankcjami ze strony urzędu skarbowego.
− Analiza prawna i podatkowa przedmiotu transakcji pod kątem właściwej kwalifikacji podatkowej i uzgodnienia odpowiedniej struktury transakcji ma kluczowe znaczenie, zwłaszcza gdy nabywana jest część przedsiębiorstwa albo zbiór pewnych aktywów. Sprawdzenie i przeprowadzenie symulacji podatkowych to pod kątem właściwego opodatkowania pierwszy z istotnych aspektów. Kolejny dotyczy ewentualnej odpowiedzialności kupującego za zobowiązania związane z przedsiębiorstwem i odpowiednie zaadresowanie tych kwestii w trakcie badania prawnego i finansowego poprzedzającego transakcję oraz w dokumentach transakcyjnych – dodaje mec. Kuraś.
Solidarna odpowiedzialność nabywcy i zbywcy
Zgodnie z art. 554 KC nabywca przedsiębiorstwa odpowiada solidarnie ze zbywcą za jego zobowiązania związane z prowadzeniem przedsiębiorstwa. Wyjątkiem jest sytuacja, gdy w chwili nabycia nie wiedział o tych zobowiązaniach, mimo zachowania należytej staranności. Co więcej, odpowiedzialność nabywcy ogranicza się do wartości nabytego przedsiębiorstwa. Jak wynika wprost z tego przepisu, odpowiedzialność sprzedającego jest zatem, przynajmniej teoretycznie, większa, gdyż w jego przypadku nie ma tych ograniczeń.
− Zasadniczo oznacza to, że to wierzyciel sprzedającego może wybrać, od kogo zdecyduje się dochodzić spłaty zobowiązania – od sprzedającego, kupującego, czy od obu tych stron. Przykładowo bank, który udzielił sprzedającemu kredytu dotyczącego sprzedanego przedsiębiorstwa, może żądać spłaty od tego, kto kupił przedsiębiorstwo. Kupujący będzie mieć oczywiście odpowiednie roszczenie regresowe do sprzedającego, przy czym nie zawsze sprzedający może być nadal wypłacalny. Wówczas może pojawić się problem z dochodzeniem od sprzedającego zwrotu. Dotyczy to oczywiście tylko tych zobowiązań znanych w momencie zawierania transakcji lub tych, które powinny być znane przy zachowaniu należytej staranności – podkreśla mec. Kuraś.
Zobowiązania ujawnione po transakcji
A co ze zobowiązaniami ujawnionymi po przeprowadzeniu transakcji? W tej sytuacji istnieje możliwość uchylenia odpowiedzialności kupującego, o ile był on jej nieświadomy. Wymaga to jednak udowodnienia.
− W obrocie profesjonalnym zastosowanie będzie tu miał podwyższony miernik staranności wobec kupującego. Główny ciężar wykazywania braku wiedzy i zachowania należytej staranności spadnie na kupującego. Stąd tak istotne jest przeprowadzenie odpowiedniego badania nabywanego przedsiębiorstwa przed transakcją przez kupującego lub jego profesjonalnych doradców. Możliwe jest też wyłączenie odpowiedzialności kupującego za zobowiązania związane z prowadzeniem przedsiębiorstwa sprzed jego nabycia za zgodą wierzyciela sprzedającego. Wówczas dane zobowiązanie sprzedającego może zostać wyłączone z solidarnej odpowiedzialności, pozostając tylko przy sprzedającym. Na ogół wiąże się to z ustanowieniem dodatkowych zabezpieczeń na rzecz takiego wierzyciela bądź jego spłatą – tłumaczy ekspert.
Wyjątki od reguły
Przepis opisujący solidarną odpowiedzialność za zobowiązania kupującego i sprzedającego ma oczywiście pewne wyłączenia. Nie dotyczy on np. nabycia przedsiębiorstwa w ramach postępowania upadłościowego bądź egzekucyjnego. Nabywca przedsiębiorstwa w postępowaniu upadłościowym nabywa je w stanie wolnym od obciążeń i nie odpowiada za zobowiązania upadłego, a obciążenia na składnikach przedsiębiorstwa wygasają (z pewnymi wyjątkami, m.in. służebności, użytkowania i dożywocia).
− Zamiast sprzedawać przedsiębiorstwo, można sprzedać udziały w spółce. Przepisy dotyczące solidarnej odpowiedzialności nabywcy przedsiębiorstwa nie mają wtedy zastosowania. Nie dochodzi bowiem do bezpośredniego zbycia przedsiębiorstwa. Aktywa pozostają w spółce, której udziały były przedmiotem obrotu. Spółka nadal ponosi odpowiedzialność wobec wierzycieli, a kupujący udziały nie staje się odpowiedzialny solidarnie wobec wierzycieli spółki. Jeśli okaże się, że istnieją zobowiązania, o których kupujący udziały w spółce nie wiedział, np. żądanie spłaty kredytu przez bank, roszczenie klienta wobec spółki lub zaległe należności wobec dostawcy, to odpowiada za nie spółka. Z drugiej stron, dla kupującego scenariusz pozostaje w pewnym sensie porównywalny. To, co nabył, potencjalnie ma mniejszą wartość niż przewidywano. Może to prowadzić do roszczeń wobec sprzedającego – podsumowuje ekspert.
– Dla kupującego jednak sytuacja jest o tyle podobna, że to, co nabył, ma mniejszą wartość niż zakładał i może mieć roszczenia wobec sprzedającego. W jego interesie jest więc także odpowiednie zbadanie spółki, w tym jej przedsiębiorstwa, przed nabyciem – dodaje.
O tym, że problematyka sprzedaży i sukcesji w polskich przedsiębiorstwach będzie w kolejnych latach coraz ważniejsza, świadczą choćby dane Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej. Na ponad 2,4 mln aktywnych przedsiębiorców, ok. 470 tys. ukończyło 60. rok życia. Jednocześnie w Polsce wskaźnik sukcesji w firmach rodzinnych sięga 30 proc. w przypadku drugiego pokolenia, a zaledwie 8 proc. następców deklaruje chęć przejęcia biznesów rodzinnych. To również znamionuje nadchodzące zainteresowanie procesem sprzedaży firm, zwłaszcza rodzinnych.
Źródło informacji: materiały prasowe
Dodaj komentarz