Menu

EKS_KV_baner_CTA_600x100px_RYNEK_INWESTYCJI-2
banner PLOM (1200 x 200 px)
previous arrow
next arrow

Menu

To będzie szpital na miarę XXI wieku

Jesteśmy jednym z największych szpitali w Polsce, a także posiadamy najwyższy stopień referencyjności. Z jednej strony sprawia to, że z powodzeniem zajmujemy się najtrudniejszymi przypadkami medycznymi w kraju, z drugiej jednak – borykamy się z poważnymi problemami, zwłaszcza w sferze finansowej – mówi Marcin Jędrychowski, p.o. dyrektora Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie.

Trwa budowa nowej siedziby Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie. Kiedy pracownicy i pacjenci będą mogli cieszyć się lepszymi warunkami pracy i opieki?

Marcin Jędrychowski

Marcin Jędrychowski, p.o. dyrektora Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie

– Budowa nowej siedziby Szpitala Uniwersyteckiego to jedna z największych prowadzonych obecnie inwestycji medycznych w Europie. Dotychczas przebiega ona zgodnie z przyjętym harmonogramem prac, według którego już w maju przyszłego roku generalny wykonawca przekaże obiekt inwestorowi, czyli Uniwersytetowi Jagiellońskiemu – Collegium Medicum.

Dopiero od tego momentu będziemy mogli rozpocząć realizację kolejnego etapu, jakim jest wyposażanie nowej siedziby, które aktualnie jest na etapie postępowań przetargowych. Od jego przebiegu będzie zależeć, czy rozpoczniemy działalność już pod koniec 2019 roku, czy w pierwszym kwartale 2020 roku. Już teraz zakładamy jednak, że przenosiny odbędą się dwuetapowo. W pierwszej kolejności pracę w nowej siedzibie rozpoczną te jednostki, które nie współpracują bezpośrednio ze Szpitalnym Oddziałem Ratunkowym.

Jakie najważniejsze zmiany i udogodnienia wiążą się z nową infrastrukturą?

– Trzeba jasno powiedzieć, że budowa nowej siedziby ma być odpowiedzią na wszystkie niedogodności, jakie nękają szpital w obecnej lokalizacji. Jednym z podstawowych problemów jest rozproszenie poszczególnych oddziałów w kilkunastu budynkach na obszarze prawie 19 ha, co w sposób drastyczny utrudnia prowadzenie działalności. Przede wszystkim wpływa to na komfort pacjentów, którzy niejednokrotnie muszą się przemieszczać pomiędzy klinikami, ale również powoduje multiplikowanie tożsamych funkcjonalności, np. pracowni czy laboratoriów diagnostycznych, tylko po to, by spełnić wymogi stawiane przez NFZ. Kolejnym udogodnieniem będzie synchronizacja                   i centralizacja bloku operacyjnego. To niezwykle ważne posunięcie, zwłaszcza w świetle występujących obecnie braków kadrowych wśród lekarzy anestezjologów, pielęgniarek instrumentariuszek i pielęgniarek anestezjologicznych. Dzięki takiemu rozwiązaniu Szpital Uniwersytecki ma szansę zoptymalizować swoje zasoby w miejsce rozrzuconych kilkunastu bloków operacyjnych w różnych lokalizacjach.

Szpital Uniwersytecki w Krakowie

Szpital Uniwersytecki w Krakowie

Nowa siedziba w sposób znaczący poprawia również komfort naszych pacjentów. To będzie prawdziwy szpital na miarę XXI wieku. Nasi chorzy będą przebywać w jedno- lub dwuosobowych salach wyposażonych we własną łazienkę oraz klimatyzację. Pozytywny odbiór wnętrz zapewni im także nowoczesna kolorystyka, duża przestrzeń          i współczesne wzornictwo.

Jak dużym obciążeniem finansowym jest dla budżetu szpitala ta potężna inwestycja? Co pozwoliło na realizację przedsięwzięcia?

– Musimy rozróżnić dwie kwestie: dotychczas inwestycja nie stanowiła bieżącego obciążenia dla budżetu szpitala, ponieważ głównym inwestorem była uczelnia. Trzeba pamiętać, że tym, co umożliwiło zapoczątkowanie inwestycji, był przyznany uczelni uchwałą Rady Ministrów Program Wieloletni na kwotę 800 mln zł. Oczywiście w całej inwestycji, której budżet skalkulowano na kwotę 1,2 mld zł, pozostaje 400 mln zł do zagwarantowania ze środków uczelni oraz Szpitala Uniwersyteckiego, jednak spośród tych środków spora część, bo prawie 300 mln zł, została zabezpieczona w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego. Pozostałą kwotę Szpital Uniwersytecki zamierza pozyskać z komercyjnego zagospodarowania swoich nieruchomości.

Jakie inne inwestycje, których efekty można już dziś obserwować, napawają zarząd szpital dumą?

– Nadchodząca przeprowadzka sprawiła, że od kilku lat szpital znacznie ograniczył inwestycje infrastrukturalne, natomiast główny nacisk kładzie na inwestycje dotyczące rozbudowy parku maszynowego i sprzętu, który może być wykorzystany w nowej siedzibie. Niemniej jednak stale czujemy się w obowiązku stałego podnoszenia jakości naszej pracy i usług świadczonych pacjentom. Szczególnie dumni jesteśmy z modernizacji Banku Komórek i Pracowni Separacji Krwinek, co pozwoli na dalszy rozwój transplantologii. Na początku bieżącego roku wyremontowaliśmy i unowocześniliśmy Poradnię dla Chorych na Stwardnienie Rozsiane, tworząc jedno z nielicznych miejsc w Polsce dedykowanych tylko tym chorym.

Kolejne plany dotyczą rozwoju projektu związanego z leczeniem niepłodności, w czym pomaga nam podpisana w grudniu ubiegłego roku umowa z NFZ na realizację programu Kompleksowej Ochrony Zdrowia Prokreacyjnego. Nie sposób pominąć finansowania pozyskanego w ramach projektów unijnych. Dzięki niemu udało nam się doposażyć dwa laboratoria do badań genetycznych, co otwiera drogę do rozwoju w szpitalu medycyny spersonalizowanej.

Oddziały kliniczne: Urologii i Urologii Onkologicznej oraz Ginekologii i Onkologii po raz kolejny zapewniły w tym roku szpitalowi miejsce na podium        w rankingu szpitali „Wprost”. To zasługa odpowiedniej kadry specjalistów, wyposażenia czy może osiągnięć medycznych?

– Myślę, że sukces to wynik współpracy i współdziałania. Jest sumą składowych, o których pani wspomniała. Z pewnością możemy poszczycić się wybitną, wysoce wyspecjalizowaną i zaangażowaną kadrą, ze swojej strony natomiast staramy się zapewnić im jak najlepsze warunki pracy, a także najwyższej jakości sprzęt, dzięki któremu mogą w pełni rozwijać swoje umiejętności.

W jakich dziedzinach medycyny Szpital Uniwersytecki w Krakowie odnosi największe sukcesy, wpisuje się w światowe trendy i może konkurować jednostkami ochrony zdrowia w skali międzynarodowej?

– Chciałbym podkreślić, że konkurowanie z innymi jednostkami nie jest naszą intencją. Ideą naszego działania, zgodną również z motto szpitala, jest: „połączenie doświadczenia i tradycji z najnowszymi trendami w medycynie na rzecz poprawy zdrowia i komfortu życia pacjenta”. Szpital podejmuje wszelkie możliwe starania, aby zapewnić pacjentom możliwość jak najlepszej opieki, a czyni to poprzez pozyskiwanie najlepszych specjalistów i pozwalanie im na rozwijanie swoich umiejętności.

Jako szpital o najwyższym stopniu referencyjności jesteśmy jednym z największych szpitali w Polsce. Z jednej strony sprawia to, że z powodzeniem zajmujemy się najtrudniejszymi przypadkami chorobowymi w kraju, z drugiej jednak – borykamy się z poważnymi problemami, zwłaszcza w sferze finansowej.

Jakim problemom napotykanym na stanowisku menedżera ochrony zdrowia najtrudniej stawić czoła? Czy braki budżetowe, na które uskarża się większość osób zarządzających placówkami medycznymi, to również bolączka szpitala, którym pan kieruje?

– W przypadku tak dużego szpitala, jak Szpital Uniwersytecki, braki finansowe są szczególnie dotkliwe, jednak równie istotnym problemem są kwestie dotyczące zmieniających się przepisów. Szpital jest wręcz bombardowany nowymi przepisami i zarządzeniami, które w trybie rzeczywistym musi wdrażać do swojej działalności.

Wystarczy spojrzeć chociażby na wydarzenia ostatnich kilkunastu tygodni i konieczność dostosowania wszystkich procesów realizowanych w szpitalu do wymogów RODO, co stanowiło dla szpitala istotne wyzwanie. Nie sposób nie wspomnieć o ostatnich, tak istotnych z punktu widzenia budżetu szpitala, regulacjach, jak zmiany wynagrodzeń. W przypadku Szpitala Uniwersyteckiego, którego poszczególne zasoby personelu białego są liczone w setkach, a nawet tysiącach osób (samych pielęgniarek pracuje prawie 1800 – przyp. red.), nawet drobne kwoty jednostkowe przybierają skalę milionów.

Kolejnym bardzo problematycznym obszarem jest kwestia niedoborów personelu. Mówimy tu o problemach dwojakiego rodzaju. Pierwszym jest brak odpowiednio wykwalifikowanych specjalistów na rynku pracy. Brakuje zarówno lekarzy, jak i pielęgniarek. Drugim jest niestety kwestia podkupywania specjalistów przez inne jednostki. Jako szpital kliniczny musimy szczególnie dbać o to, by pracować         z najlepszymi, a zatem obszar kadrowy to stały punkt moich zainteresowań menadżerskich.

Jakie zmiany w organizacji systemu ochrony zdrowia usprawniłyby funkcjonowanie szpitala i przełożyłyby się na poprawę wyników i komfort pacjentów?

– Myślę, że byłaby to przede wszystkim zmiana sposobu finansowania. W dzisiejszych czasach szpital coraz częściej zaczyna być traktowany jak przedsiębiorstwo. Ma maksymalizować efekty działania, a przy tym optymalizować koszty. Ma ograniczać różnego rodzaju błędy medyczne, zdarzenia niepożądane, a jednocześnie wprowadzać nowe rozwiązania. By sprostać oczekiwaniom, a zarazem cały czas podnosić jakość świadczonych usług, potrzebuje środków finansowych, których w systemie służby zdrowia w Polsce wciąż brakuje.

Tym, co od dawna postuluje większość szpitali jako pewnego rodzaju sposób rozwiązania problemu, jest wprowadzenia możliwości częściowej odpłatności usług lub umożliwienie szpitalowi o wyższym stopniu referencyjności realizacji części usług w systemie komercyjnym. W chwili obecnej większość szpitali, które realizują szerokie spektrum usług medycznych, ma praktycznie zablokowaną taką opcję, co w sposób znaczący uszczupla ich przychody. Rozwiązanie takie byłoby korzystne również z punktu widzenia pacjentów, wśród których wielu wolałoby zapłacić za usługę, niż np. czekać kilka miesięcy na termin przyznany z NFZ.

Rozmawiała -Małgorzata Szerfer-Niechaj

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.